niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział 20.

Jeżeli nie lubisz wątków "erotycznych" nie czytaj!!!                                                                       
                                                                            ~Laura~
Dzisiaj wychodzę ze szpitala.Ross był przy mnie przez cały czas.Walczyłam tylko dla niego.Już 12..dlaczego nikogo jeszcze nie ma?Kto mnie odbierze?O dziwo to nie Shane przyniósł mi wypis.A codziennie on do mnie zaglądał.Co jest?-Moje przemyślenia przerwał lekarz który przyszedł do mnie z wypisem.
-Panienka Marano?-spytał.
-Tak to ja-powiedziałam i z uśmiechem na ustach podpisałam świstek.-Przepraszam gdzie jest doktor Gray?-spytałam lekarza o Shanea.
-Emm...-powiedział-Wziął wolne!-krzyknął-Źle się czuł.
-Aha-Czekałam na Rossa..albo na kogo kolwiek kto by mnie odebrał do 13:00.Jak widać wszyscy mają mnie gdzieś.-pomyślałam.Postanowiłam,że pójdę zobaczyć do Vanessy co tam z Shanem.On się mną opiekował cały czas w szpitalu więc na pewno się ucieszy że zajrzałam.Kiedy dotarłam do domu Vanessy zapukałam do drzwi.Pukałam ale nikt nie otwierał.Dziwne pomyślałam...No trudno idę do Rossia-pomyślałam.Minęłam mój dom i poszłam do domu Rossa.Zapukałam..tu też nikt nie otwierał!Co jest!?Zadzwoniłam do Caluma-nieosiągalny,Raini też!O co tu chodzi?Zrezygnowana poszłam do domu.Zrobiłam sobie coś do jedzenia i usiadłam przed telewizorem.Pogrzebałam w płytach i znalazłam horror "The Ring".Obejrzałam dwie części ale horrorem bym tego nie nazwała.Potem znalazłam jeszcze komedię "spadaj tato".Zajęłam się oglądaniem filmu.Był niezły dziewczyna zdradzała narzeczonego z własnym bratem!.Kiedy film się skończył dostałam sms od Kevina: "Lau chodź na plan muszę ci koniecznie coś przekazać".Po chwili odpisałam "spoko niedługo będę"-krótko,zwięźle i na temat!-pomyślałam.Trochę się ogarnęłam.Po po kilku godzinach przed telewiorem i jedzeniu lodów czekoladowych wyglądam prawie jak Samara z tego niby "horroru".Wyszłam z domu i idąc na skróty poszłam na plan.Dziwne ciemno.Zaczęłam pukać do drzwi.Nikt nie otwierał złapałam za klamkę.Było otwarte.Weszłam do środka.
-Kevin???-spytałam.-Heath??-Nagle światło się zapaliło a ja usłyszałam "Niespodzianka"!!!!!!!
Byli tam wszyscy cała rodzina Rossa,Ellington,Calum,Raini,Shane i Vanessa,Kevin i Heath.No i Ross.
-O matko co się dzieje?-spytałam.
-Zrobiliśmy ci małą imprezkę-powiedział Riker.
-Tak i kto jest za to odpowiedzialny!!!!!!!!!!!!!-krzyknęłam z radości.
-To Ross-powiedziała Vanessa.
-Zrobiłeś mi przyjęcie niespodziankę?-spytałam i podeszłam do chłopaka.
-No pewnie-powiedział.
-Jesteś mega słodki-powiedziałam i przytuliłam go.-Dziękuję-cmoknęłam go w policzek.
-Brianna nam pomagała-powiedział Rocky.
-Chcę żebyś mnie polubiła-powiedziała.
-Lubię cię jesteś spoko-powiedziałam i przytuliłam ją.
-Mamy coś dla ciebie-powiedziała Delly.Rodzeństwo Lynch weszli na scenę i zaśpiewali swoje hity mniej więcej."LOUD" "PASS MY BE" .Ich koncert trwał do 22:00.Impreza były nieziemska!!!!!!!!.Nie pamiętam kiedy ostatnio aż tak fajnie..fajnie??Zajebi**cie się bawiłam!.Ale tego się nie spodziewałam.Po koncercie Ross zwołał jeszcze swój zespół na scenę.Zaczął grać na pianinie i powiedział: "Ta piosenka jest o dziewczynie na której bardzo mi zależy".Chłopak zaczął śpiewać:
Odłożyłem dziś telefon..
Po raz pierwszy coś się wydarzyło.
Głęboko w środku..
Coś we mnie pękło..poruszyło mnie...
Ponieważ możliwość...
Że poczujesz kiedyś do mnie to co ja do ciebie...
To za dużo..po prostu zbyt wiele..
 
Dlaczego uciekam od prawdy?
Myślę tylko o tobie.!
Zahipnotyzowałaś mnie!
Tak oczarowałaś...
I po prostu muszę wiedzieć..
 
Czy kiedykolwiek myślisz..
Gdy jesteś całkiem sama..
Kim moglibyśmy dla siebie być??
Gdzie by nas to zaprowadziło??
Zwariowałem czy zakochałem się???
A może to po prostu kolejne zauroczenie??
Łapiesz oddech...
Kiedy na ciebie spoglądam...
Czy się powstrzymujesz?!
Tak jak ja??
Ponieważ próbuję i próbuję zapomnieć.
Ale to uczucie nigdy nie przemija!!!
Nigdy nie przemija!!!
 
Czy przeszło ci przez myśl???...
Gdy spędzamy ze sobą czas dziewczyno..
To,że jesteśmy dla siebie tylko przyjaciółmi..
Czy łączy nas coś więcej??
Widzisz musimy skorzystać z tej szansy!
Bo wierzę że moglibyśmy to przeobrazić w coś co trwało by wiecznie!
Wiecznie!!
 
Czy kiedykolwiek myślisz??
Gdy jesteś całkiem sama..
Kim moglibyśmy dla siebie być??
Gdzie by nas to zaprowadziło??
Zwariowałem czy zakochałem się???
A może to po prostu kolejne zauroczenie??
Łapiesz oddech..
Kiedy na ciebie spoglądam...
Czy się powstrzymujesz?!
Tak jak ja??
Ponieważ próbuję i próbuję zapomnieć.
Ale to uczucie nigdy nie przemija!!!
Nigdy nie przemija!!!
 
Dlaczego uciekam od prawdy??
Myślę tylko o tobie.!
Zahipnotyzowałaś mnie...
Tak oczarowałaś..
I po prostu muszę wiedzieć..
 
Czy kiedykolwiek myślisz??
Gdy jesteś całkiem sama..
Kim moglibyśmy dla siebie być??
Gdzie by nas to zaprowadziło??
Zwariowałem czy zakochałem się??
A może to po prostu kolejne zauroczenie?
Łapiesz oddech..
Kiedy na ciebie spoglądam.
Czy się powstrzymujesz?!
Tak jak ja??
Ponieważ próbuję i próbuję zapomnieć.
Ale tu uczucie nie przemija!
Nie przemija..
Nie przemija..
Ross skończył śpiewać.Wszyscy nagrodzili go oklaskami.A ja....czułam jakby on ją śpiewał dla mnie..Sama nie wiem dlaczego.Poszłam na ladę "sonic bomma" i usiadłam na niej.Po chwili podszedł do mnie Ross.
-Lau?-spytał.
-Tak.
-Miałabyś ochotę na spacer w świetle księżyca?-spytał.
-Tak.
-Co?!!!!!-krzyknął-Nic nie słyszałem muzyka jest za głośna.
-Jasne!!!!!!!-krzyknęłam.Wyszliśmy z tego hałasu.Poszliśmy na spacer.Było tak romantycznie....księżyc i gwiazdy tak pięknie świeciły...Dookoła cisza..Nie było słychać zupełnie nic a nic.Jednak Ross był jakiś dziwny.
-Hej co ci jest?-spytałam.
-Co??-spytał.-Wszystko ok.
-Na pewno?-spytałam.
-Tak jasne.
-Czekaj-zaczęłam-To miało być tak jasne! czy taaakkk jasne.?
-Powiedz mi lepiej co z tobą-zaśmiał się-boli cię jeszcze głowa?-spytał.
-Czasami-powiedziałam i westchnęłam.
-Co tak wzdychasz?-zaśmiał się.
-Uwielbiam nocne spacery-powiedziałam-Zobacz jak romantycznie..tak pięknie i cicho.Spacerowaliśmy długo..Ross odprowadził mnie pod sam dom.Chwilę jeszcze staliśmy przed moim domem.
-Jakie jest twoje marzenie?-spytał nagle.
-Znal..
-Oprócz tego-przerwał mi.
-Chciałabym pojechać z chłopakiem do tajlandi..-rozmarzyłam się-spędzić tam z nim piękne chwile.
-Twoje marzenia się spełnią zobaczysz-powiedział i cmoknął mnie w policzek.-Zmarzłaś?-spytał.
-Tak zimno mi -powiedziałam.Ross sciągnął swoją bluzę i włożył ją na mnie.
-Lepiej-spytał i znów mnie pocałował.Tym razem jego twarz była zbliżona do mojej.
-Tak o wiele-powiedziałam i pogładziłam dłonią jego policzek.Potem zahipnotyzowały mnie jego śliczne ciemne oczęta.Zaczęliśmy się do siebie zbliżać...Był tak blisko że czułam jego oddech widziałam tylko jego oczy..i słyszałam jak biło mu serce..On stał chwilę w niepewności.Byłam już wtedy pewna że coś do mnie czuję!Uśmiechnęłam się do blondyna..on do mnie rówież.Sama nie wierzyłam w to co się stało ale...Ross wbił się w moje usta.Połączył nas szczery i pełny pożądania pocałunek.Nigdy czegoś takiego nie czułam.Całowaliśmy się długo bo oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy kiedy zabrakło nam powietrza w płucach.
-Kocham cię-powiedział.Pierwszy raz w życiu usłyszałam coś takiego od chłopaka.
-Naprawdę?-spytałam.
-Najbardziej na świecie-tu znowu wbił się w moje usta tym razem jeszcze bardziej się wczuwając.Po 3 minutach odkleiliśmy się od siebie.
-Ja ciebie też-powiedziałam-Pragnę cię bardziej niż czego kolwiek.-powiedziałam i znów go pocałowałam.On przeniósł się na moją szyję.
-Będziesz moją dziewczyną?-spytał.
-Oczywiście że tak..-powiedziałam i znów go pocałowałam-Bardzo tęskniłeś?
-Jak nigdy-powiedział.
-Wiesz co?-spytałam i spojrzałam w jego piękne oczy.-Kiedy śpiewałeś tamtą piosenkę-zaczęłam-Przez cały czas czułam jakbyś śpiewał o nas.
-Bo tak było-powiedział.
-Nie chcę się z tobą już rozstawać-powiedziałam.
-Ja też nie-powiedział i mocno mnie do siebie przytulił.-Kochanie mogę u ciebie zostać?
-Kochanie..-rozmarzyłam się-Na noc...????
-No tak-powiedział.
-Wiesz..-zaczęłam-jesteśmy razem....nie będziecie cię korcić żeby pójść ze mną do łóżka.?
-Laura..-zaczął.Oderwał się lekko odemnie tak że patrzył mi w oczy.-Ja cię nie będę do tego zmuszał.
-Serio?
-Myślę że Seks..-zamyślił się-To poważna sprawa i powinniśmy to zrobić dopiero kiedy będziemy na to gotowi-dodał.
-Ciesze się żę tak myślisz-powiedziałam.
-Jedyne czego chcę to położyć się z moją ukochaną i zasnąć-powiedział i pocałował mnie.
-Chodź-powiedziałam.Poszliśmy do mnie i zaczęliśmy oglądać "Titanica".Film zszedł na drugi plan bo my woleliśmy się poprzytulać.Sama nie wiem czemu ale usiadłam na nim okrakiem.Zaczęliśmy namiętnie się całować.Chłopak pieścił moją szyję.Zaczęłam ściągać z niego koszulkę.
-Czekaj stop-powiedział-Na pewno tego chcesz?
-Tak-powiedziałam przekonująco.
-Jesteś pewna-powiedział-Dopiero się zeszliśmy.
-Oczywiście-powiedziałam.Znów zaczęliśmy się całować.Ściągnęłam z niego koszulkę on to samo zrobił z moją.Czułam w spodniach Rossa wybrzuszenie.Zaczęłam lekko się na nim poruszać,aż te wybrzuszenie było coraz większe.
-Nie tutaj-powiedział Ross.Po kilku sekundach byliśmy u mnie w pokoju.Chłopak całując mnie po szyji niepewnie zdjął mi stanik.Po kilku minutach byliśmy zupełnie nadzy.Położyłam się nałóżku i rozkraczyłam lekko nogi.Ross zbliżył się do mnie.
-Jesteś pewna?-spytał.
-Tak-powiedziałam-Wierzę że będziesz delikatny.Chłopak po chwili wszedł we mnie.Poczułam duże podniecenie.Blondyn przytulił się do mnie i stale mnie całując poruszał się raz szybciej raz wolniej.Tak było przez 3 godziny.Kiedy było już po wszystkim Ross położył się a ja przytuliłam się do jego torsu.
-Nie za szybko to zrobiliśmy?-spytał lekko dysząc.
-Mam rozumieć że żałujesz?-spytałam.
-Nie o to mi chodziło-powiedział i pocałował mnie.-Byłem delikatny.
-Nawet za bardzo-powiedziałam-Nic nie poczułam...żadnego bólu.
-Mówili że już się nie obudzisz-powiedział-Zdarzył się cud.
-Jestem zmęczona-powiedziałam i wtuliłam się w niego mocniej.Chłopak pocałował mnie w czoło i po chwili oboje zasnęliśmy.Szczęśliwi z tej całej sytuacji...
*****************************************************
Siemanko 0_o
Ale odwaliłam rozdział XD.
Cieszycie się???
Bo ja taaaak <333333
Sorry że taki krótki postaram się dodać następny dłuższy.
Mrs.Lynch ;D

 


25 komentarzy:

  1. Ryczałam.Rozdział piękny.Do tej piosenki słuchałam sobie Diamonds-Rihanny.Idealnie dopasowane do piosenki.Jakbyś pisała akurat słuchając tego utworu.Jak ja to czytałam to nie mogłam się oderwać od monitora.Chyba będę musiała nosić okulary.Ale rozdział piękny.Teraz ino słucham Diamonds.Piękna piosenka i przypomina mi się ten rozdział.Także czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah awww <33 słodziuchne XD Masz rację słuchałam jej i pisałam uwielbiam ich <3

      Usuń
  2. Ja pierdziu!!! Zajebisty rozdział!!!!! Kocham tego bloga!! czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo mój boże cudnyy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział genialny !
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja cię ale słodko i romantycznie. Ryczę znowu noo. To chyba dlatego że jestem przed okresem. Zajebisty no!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha o jprdl kocham cię <3

      Usuń
    2. Ja cb też. Znaczy żeby nie było że jestem Lesbą nie. Dawałam ci chyba linka do mojego??

      Usuń
    3. nie pamiętam ale jest strona "coś dla was" zareklamuj się tam

      Usuń
  6. rozdział zajebisty !!!! po prostu się poryczałam, kocham twojego bloga i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. taaaaaaaaaaaa... szczerze to takiego przebiegu akcji się nie spodziewałam co nie znaczy że mi się nie podoba :) jest świetny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW !! :D Fantastyczny rozdziała *.*
    Boże twój blog jest................. ZAJ*BISTY :)
    czekam na next'a :D

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! Haha, zajebiste to jest!!! <3 Taki słodziutki ten rozdział... Aww... *.*
    Piss szybko nexta!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww <3 dziękuje ! Następny będzie jeszcze słodszy XD

      Usuń
    2. A kiedy się pojawi?
      ;***

      Usuń
  10. rozdzial slodziutki twoja sister <3

    OdpowiedzUsuń